W takim razie co wybrać i kiedy? Ochraniacze czy owijki dla naszego konia?
Dzisiaj przekażemy Wam kilka wskazówek dotyczących właśnie tej kwestii. Może zacznijmy od podziału na jakie dzielimy owijki. Na rynku dostępne są polarowe, elastyczne bądź kompromis pomiędzy tymi dwoma rodzajami jakim jest owijka polarowo-elastyczna.
Owijki są bardzo dobrym rozwiązaniem na jazdę po płaskim kiedy nawet jej odwinięcie nie spowodowałoby poważnego wypadku. No właśnie, z owijek można tworzyć bardzo ładne komplety dobierając je pod kolor sprzętu, chronią ścięgna Naszych koni przed mikro-urazami, ale mają też wady i niestety bardzo łatwo jest zrobić nimi krzywdę kiedy stosowane są przez niedoświadczone osoby. Prawidłowe zawinięcie to klucz do sukcesu, ale też warto zapamiętać, że owijki polarowe na przykład średnio sprawdzą Nam się w lecie kiedy temperatura jest znacznie wyższa i może ona mocno rozgrzać kończynę.
Owijki elastyczne z kolei zapewnią Nam większe bezpieczeństwo jeśli chodzi o zsunięcie się z nogi niż poprzedniczki, ale przy ich zakładaniu nie wolno zapomnieć o stosowaniu podkładek, bo bez nich mogą doprowadzić one do braku przepływu krwi.
Połączenie tych dwóch typów w owijkę polarowo-elastyczną zapewnia Nam kontakt miękkiej części z końską nogą, a na zewnątrz wtedy zostaje materiał elastyczny, który stabilizuje ścięgna. Tutaj jednak tak samo pozostaje ryzyko przegrzania nogi i oczywiście nieprawidłowego zawinięcia.
Używanie owijek polecam, dlatego bardziej doświadczonym, a jeśli mniej to tylko pod okiem kogoś doświadczonego, żeby mógł w razie potrzeby skorygować błąd. Choć niedługo planujemy zrobić filmik instruktażowy, więc koniecznie sprawdzajcie nasze relacje.
Przejdźmy dalej!
Zdecydowanie bezpieczniejsze, szybsze i prostsze w użyciu będą ochraniacze i te polecam dla początkujących oraz do ubrania na trening skokowy.
Rodzajów ochraniaczy na rynku jest, również oczywiście wiele. Inne będą ochraniacze dla skoczków, a po inne sięgną ujeżdżeniowcy.
Ochraniacze wybrane na parkur muszą być twardsze, zabudowane z trzech stron i mieć miękką wyściółkę, która będzie idealnie przylegać do nogi. Na czworobok natomiast wybierzemy takie z bardziej miękkiego i elastycznego materiału. A jak wiemy na konkursy konie chodzą zupełnie bez niczego. Podobnie jest w przypadku hunterów :)
Ochraniacze różną się w zależności od tego czy zakładamy je na przednie bądź na tylne nogi. Przednie ochraniacze są z reguły tymi dłuższymi, a tyle krótszymi, choć wiadomo modeli jest bardzo dużo do wyboru na rynku jeździeckim.
Ochraniacze różnią się też materiałem wykonania w zależności od potrzeb oraz producenta, ale i sposobem zapięcia. Ten uzależniony jest od preferencji jeźdźca, który z kolei doskonale zna swojego konia.
Materiały jakie możemy spotkać w sklepach z których zrobione będą ochraniacze to skóra, tworzywo sztuczne i neopren, czy też carbon. Możliwości zapięcia mamy mniej bo jest to tylko zapięcie na kołek bądź rzep.
Na zdjęciu przednie ochraniacze marki CWD
Niezależnie od tego czy zdecydujemy się na owijki czy ochraniacze bardzo ważną kwestią jest pamiętanie o regularnej konserwacji i czyszczeniu sprzętu. W tym przypadku chroni on części konia bez których dalsza współpraca byłaby niemożliwa. Sprzęt przylega, również bezpośrednio do skóry, dlatego tak ważna jest jego czystość. Zwracajcie uwagę na stan zapięcia czy materiału bo w zależności od konia i rodzaju treningu może się on znacznie różnić.
A jakie są Wasze preferencje dotyczące ochrony nóg koni? Czego używacie najczęściej?
I na koniec jak zawsze bardzo serdecznie zapraszamy Was na wszystkie social media oraz sklep Design by Dalia i do usłyszenia w kolejnym poście!